10 Sprzet Do Solarium

Sprzęt do solarium

Solarium to pomysł na biznes, który niesie za sobą niemal stały popyt na swoje usługi. Przecież żyjemy w strefie klimatycznej, która nie ma do zaoferowania zbyt wiele słońca w ciągu roku. Dlatego tak ważne jest dogrzewanie się i dostarczanie witaminy D w ilościach, których potrzebujemy do codziennego funkcjonowania w zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Dzisiaj porozmawiamy o sprzęcie do solarium i wszystkim, co w tym zakresie należy wiedzieć.

Czy sprzęt jest rzeczywiście kluczowy w tym momencie, gdy już myślimy o salonie, już się zdecydowaliśmy? Wówczas powinniśmy myśleć najpierw o tym sprzęcie, czy jest jeszcze coś, co by pan na początku zasugerował?

Gdy już zdecydujemy się na otwarcie biznesu solaryjnego – podstawową kwestią jest lokalizacja, czyli znalezienie właściwego miejsca, odpowiedniego lokalu. Po pierwsze musi to być miejsce, w którym klienci łatwo nas znajdą. Takie, w którym będziemy odpowiednio widoczni, gdzie będzie wygodnie dla naszych klientów chociażby w kwestii dotarcia tam – czy to środkami komunikacji miejskiej, czy to samochodami. Wiele osób dojeżdża do solarium właśnie samochodami, dlatego musimy zwrócić uwagę na to, żeby była tam możliwość zaparkowania. Najlepiej, żeby były to miejsca parkingowe dedykowane dla naszego solarium. Ważne też jest otoczenie, czyli odpowiednio duży ruch ludzi. Czyli albo są tam osiedla mieszkaniowe, albo placówki handlowo-usługowe, albo duża ilość biur i firm. Najlepsze będzie miejsce, przez które przewija się codziennie duża liczba osób.

Mamy lokal w dobrym, widocznym miejscu, gdzie wokół są ludzie. Co w tym lokalu musi być?

Lokal musi spełniać pewne wymagania techniczne związane z tym, żebyśmy mogli uruchomić tam biznes solaryjny. Po pierwsze: musi mieć dostęp do odpowiedniego zasilania. Musimy mieć zasilanie trójfazowe, tzw. siłę i odpowiedni przydział mocy, który wynikać będzie z ilości i rodzaju urządzeń, które chcemy tam zainstalować. Wszyscy dostawcy urządzeń powinni w tym pomóc, tzn. wyspecyfikować pod kątem urządzeń i ich ilości, określić jakie jest wymagane zasilanie i jaka moc powinna być podłączona w tym konkretnym lokalu. Musimy więc sprawdzić, czy nasz wymarzony lokal tym idealnym pod kątem technicznym.

Po drugie: wentylacja. Temat wentylacji w solariach był podkreślany również w kontekście pandemii i tego, że w solariach mamy tak dużą wymianę powietrza w naszym lokalu, w ciągu każdej godziny funkcjonowania salonu. Dlatego musimy zapewnić odpowiednie instalacje wentylacyjne. Urządzenia wyrzucają stosunkowo dużą ilość powietrza – czystego, ale ciepłego. Musimy więc umożliwić wyrzucenie tego powietrza na zewnątrz i pobranie odpowiedniej ilości świeżego.

Następny krok to wybór urządzeń. Od niego będzie zależało zapotrzebowanie na energię. Gdy wybieramy urządzenia, powinniśmy przede wszystkim zadać sobie pytanie: dla kogo ma być to solarium? Kto ma być naszym klientem? Tutaj są różne opcje. Mamy salony solaryjne w klubach fitness, gdzie będzie to zupełnie inna specyfika i inne urządzenia będą preferowane. Mamy solaria przy biznesie innym, np. salonie fryzjerskim. Mamy też typowy salon solaryjny, w którym mamy kilka urządzeń, kilka kabin i biznes oparty głównie albo wyłącznie na oferowaniu usługi opalania. To, co w tej chwili bardzo mocno widzimy w biznesie solaryjnym – to trend, ewolucja, która następuje w ostatnich latach. Ten biznes idzie mocno w kierunku wellnessów, beauty, w kierunku oferowania pielęgnacji skóry, całościowego zaopiekowania się klientem pod kątem nie tylko uzyskania opalenizny, zdrowego wyglądu, ale również pozyskania witaminy D, doświetlenia, poprawy nastroju, być może również uzyskania poprawy funkcjonowania naszego systemu odpornościowego. Zimą mamy również temat związany z depresją, z małą ilością światła. Widzimy również, że znacznie zmienia się także średnia wieku w solariach – pojawiają się nawet osoby 60+. Musimy więc zdawać sobie sprawę z tego, że mają one inne wymagania od osób 25-letnich.

Nawet gdyby ktoś chciał otworzyć sobie solarium przy innym biznesie, to potrzebne jest jakieś minimum sprzętowe. Co się na takie minimum składa?

Generalnie mamy dwa rodzaje urządzeń solaryjnych: leżące, czyli łóżka solaryjne i stojące, czasami nazywane tubami. Jeżeli będziemy konfigurować nasze solarium, to musimy się zdecydować, w którym kierunku idziemy i która opcja sprawdzi się najlepiej.

Czy to jest zależne od wielkości miejsca, którym dysponujemy? Czy te solaria stojące zajmują mniej miejsca niż te leżące?

Oczywiście. Solarium stojące, czyli pionowe – zajmuje mniej miejsca, jeśli chodzi o podłogę, którą musimy przeznaczyć na daną kabinę. Musimy jednak pomyśleć o tym, że potrzebna jest odpowiednia wysokość, żeby takie urządzenie stojące się nam zmieściło – zależnie od konkretnego modelu. Warto wiedzieć, ile trzeba tych urządzeń. Ile leżących, ile stojących, a jeżeli jednego rodzaju – to jakiego? Z naszych badań wynika, że około 15% klientów chce się koniecznie opalać akurat na stojąco. Większość ludzi preferuje jednak urządzenia leżące. Ale już na przykład w klubach fitness często zdarza się tak, że preferowane są głównie urządzenia stojące. W końcu są to miejsca, w których ludzie przed treningiem, po treningu – wchodzą sobie na chwilę, żeby złapać opaleniznę. Te urządzenia montuje się czasem nawet w szatniach lub przy szatniach. Natomiast we wszystkich innych miejscach – sugerowałbym urządzenia leżące. Albo przynajmniej zaczynać od urządzeń leżących, ponieważ będą one odpowiadały znacznie większemu procentowi potencjalnych klientów, których możemy spotkać w salonie solaryjnym. To, co jest bardzo istotne i co doradzam również swoim klientom, którzy otwierają salony solaryjne kilkukabinowe – to rozpoczynać od trzech urządzeń. Jeśli dysponują 4 kabinami, stawiają tylko 3 urządzenia – a czwartą kabinę pozostawiają na uzupełnienie o takie urządzenie, które będzie najbardziej popularne. Jeżeli stwierdzimy, że koniecznie potrzebujemy stojącego -3 to stawiamy stojące. Jeżeli się okaże, że mamy największe zainteresowanie klientów urządzeniami hybrydowymi, czyli ze światłem kolagenowym – to stawiamy tam urządzenie kolagenowe. Ten ruch w kierunku dopasowania salonu do lokalnego rynku i do tego, co spotkamy na miejscu – to doskonałe rozwiązanie. Bo nie zawsze z góry wiemy, jak ten rynek funkcjonuje i jak będzie odpowiadał na naszą ofertę.

Szczególnie, jeśli ktoś dopiero zaczyna! Rozumiem, że taka osoba też może liczyć na jakieś rekomendacje od dostawców takich urządzeń?

Oczywiście, że tak. Uważam, że jest to absolutnie konieczny element procesu sprzedaży i wszystkie szanujące się firmy oferujące urządzenia solaryjne – od tego powinny wychodzić. To jest podstawowy element działalności doradczej w procesie sprzedaży czy w procesie przed sprzedażą, żeby dopasować ofertę urządzeń do tego, co właściciel chciałby oferować, ale również do tego, gdzie to się będzie odbywało, łącznie z analizą lokalnego rynku i dostosowaniem do niego.

W ramach każdego z tych dwóch rodzajów urządzeń, czyli pionowe i poziome, są jeszcze 3 rodzaje technologii opalania. Mamy więc urządzenia standardowe, czyli czyste UV – lampy promieniujące w zakresie UVA i UVB. To, co w tej chwili bardzo rośnie w siłę w związku z  trendem wellness, beauty i holistycznym podejściem do usługi opalania – to właśnie urządzenia hybrydowe. Tutaj, oprócz lamp UV – mamy też lampy kolagenowe, czyli świecące odpowiednio wybranymi długościami fali światła czerwonego i niskiej podczerwieni, które stymulują procesy odnawiania się w naszej skórze. Kolejne rozszerzenia to urządzenia łączące już pełną światłoterapię czy nawet koloroterapię, czyli oferujące obok tych wcześniej wymienionych – lampy w różnych kolorach, które działają na zasadzie koloroterapii, czyli wpływu na nasz organizm za pomocą różnych kolorów światła, które odczuwamy poprzez skórę, ale też poprzez oczy i psychikę. Oddzielnym urządzeniem jest urządzenie, które oferuje czujniki skóry. Takie urządzenia same dostosowują się do aktualnego stanu naszej skóry – poprzez pomiar skóry przed położeniem się na to urządzenie.

Biorąc pod uwagę te wszystkie powyższe elementy, możemy we współpracy z dostawcą ustalić najlepszą kombinację urządzeń, od których zaczniemy naszą działalność.

Ta technologia wiąże się z lampami, które są montowane w tych urządzeniach? Różne lampy stosowane są w różnej technologii?

Generalnie jest tak, że urządzenia solaryjne, gdy mówimy o urządzeniach leżących – mają 2 obszary opalania: obszar ciała, czyli lampy opalające ciało (w większości stosujemy lampy niskociśnieniowe) i obszar twarzy (stosujemy lampy wysokociśnieniowe), czyli moduły twarzowe dostosowane do innych wymagań. Twarz jest cały czas odkryta, więc oczywiście ma inne wymagania związane z opalaniem. W ostatnich latach, w obszarze twarzy zaczynają się też pojawiać technologie ledowe. Diody emitują promieniowanie z zakresu UV lub z zakresu kolagenowego. Jeśli chodzi o lampy kolagenowe – to mamy niskociśnieniowe, ledy, ale również występują wysokociśnieniowe. Mamy tzw. lampy hybrydowe, czyli jedna lampa równocześnie świeci światłem kolagenowym i emituje promieniowanie UV. Mamy lampy do koloroterapii, czyli zwykłe lampy UV – jednak tak zabarwione, że nie świecą białym światłem, ale pewnym wybranym kolorem związanym z wymaganiami koloroterapii. Mówi się też o lampach brązujących. Tutaj jednak wchodzimy już w zakres marketingowych nazw lamp. Generalnie, zwracajmy uwagę na parametry techniczne lamp, czyli natężenie odpowiednich zakresów promieniowania. Każdy profesjonalny sprzedawca urządzeń będzie w stanie dokładnie nam wytłumaczyć, jak to przekłada się na czas opalania dla odpowiednich karnacji (fototypów) skóry. Nowoczesne urządzenia przeznaczone są pod konkretne lampy. Starajmy się więc stosować te lampy, które przewidział producent. Nie warto eksperymentować – bo to może mieć nieoczekiwane skutki. Zarówno dla naszych klientów, jak i dla samego urządzenia, które jest skonfigurowane w określony sposób.

Oczywiście, większość z nas słyszała już o europejskiej normie opalania. Ta norma w Polsce zacznie również w końcu obowiązywać, więc inwestując w nowe urządzenia, otwierając nowy salon – zdecydowanie warto iść w kierunku urządzeń, które są wyprodukowane w okresie, gdy obowiązywała już nowa norma. Czyli urządzeń, które są dostosowane do nowej normy i które można w prosty sposób, bez dużych nakładów finansowych – skonfigurować w odpowiedni sposób do normy europejskiej, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.

Co jeszcze poza łóżkami solaryjnymi i lampami jest potrzebne w takim salonie?

Urządzenia to podstawa. Poza nimi – mamy tzw. materiały zużywające się. To oczywiście, zależy od urządzenia – są jednak systemy związane z aromaterapią, z bryzą wodną. Te jednak zapewni nam dostawca. Naszym obowiązkiem jest zaopatrzyć się w odpowiedni płyn do dezynfekcji powierzchni urządzeń, czyli płyty akrylowej, na której leżymy oraz wszystkich innych elementów, z którymi może mieć kontakt w solarium nasz klient. Nie oszczędzajmy na tym płynie! Starajmy się korzystać tylko z tych dobrych płynów dezynfekujących, zalecanych przez producentów urządzeń. Oczywiście można kupić dowolny płyn, który ma certyfikat potwierdzający, że zabija on bakterie, grzyby i wirusy, jak powinien. Nie oznacza to jednak, że będzie on dobry również dla naszego urządzenia. Może się okazać, i tak rzeczywiście jest, że wiele płynów posiadających alkohole – jest zabójczych dla płyt akrylowych, stosowanych w urządzeniach solaryjnych.

Kolejny niezbędny element to ręczniki papierowe. Naszym obowiązkiem jest posiadanie okularów ochronnych i oferowanie ich każdej osobie, która korzysta z kabiny solaryjnej. To  specjalne okulary z filtrem UV, który powoduje, że promieniowanie UV nie dociera do naszego oka. To ważne! Nie wystarczy zamknąć oczu na solarium, ponieważ nasze powieki są na tyle cienkie, że nie są w stanie uniemożliwić docierania promieniowania UV do wnętrza naszego oka. Dlatego obowiązkowo powinniśmy stosować okularki ochronne. Warto je również dostosować do konkretnego urządzenia, ponieważ mają one różne kolory filtrów i zależnie od koloru wyświetlaczy urządzeń – powinniśmy dobrać te kolory na tyle odpowiednio, żeby klient był w stanie obsługiwać urządzenie w okularkach i widział, co jest wyświetlane na panelach sterujących.

Czy klienci potrzebują skorzystać z prysznica? Czy prysznic też trzeba zamontować?

Nie ma takiego obowiązku i w większości solariów się tego nie stosuje. Warto wspomnieć, że jeśli się opalamy – najlepiej jest nie wchodzić pod prysznic, zaraz po kąpieli słonecznej. A jeżeli już musimy to zrobić, postarajmy się nie stosować detergentów. Dlaczego? Wypłukują one  substancje, związane przede wszystkim z naszą gospodarką hormonalną, powstające podczas opalania. Wtedy tracimy jakiś element biopozytywnego działania zarówno słońca, jak i solarium.

Dziękuję za rozmowę

Zimne miesiące sprzyjają infekcjom. To właśnie zimą jesteśmy bardziej zmęczeni i podatni na przeziębienia. Czy, korzystając z solarium, możemy złagodzić skutki gorszego samopoczucia
i zwiększyć odporność organizmu? O solarium i jego wpływie na przeziębienia rozmawiamy z Pawłem Grabowskim z PZS Polskiego Związku Solaryjnego.  

Czy promieniowanie ultrafioletowe może mieć pozytywny wpływ na walkę organizmu z infekcją?

Oczywiście, choć przede wszystkim, kiedy czujemy się chorzy, najważniejsze jest udanie się po poradę lekarza.  Wizyta w solarium może jednak również pomóc, gdyż wiąże się z zapewnieniem organizmowi odpowiedniego poziomu witaminy D, co poprawia działanie naszego układu odpornościowego. Wiele badań pokazuje, że witamina D zmniejsza podatność na różnego rodzaju infekcje grypowe
i grypopodobne. Jeśli więc regularnie się opalamy w solarium, przechodzimy infekcje po prostu dużo łagodniej – również te związane z wirusem COVID 19.

Czyli solarium uzupełnia niedobory witaminy D w organizmie?

Tak, korzystanie z ultrafioletu jest równoznaczne z wytwarzaniem witaminy D, do tego w bardziej kontrolowany sposób niż poprzez przyjmowania suplementów. Dodatkowo dzięki wizytom w solarium dostarczamy sobie potężnej dawki energii słonecznej, która też nas wzmacnia.  Poza tym, gdy czujemy, że „coś nas bierze”, przeważnie mamy ochotę się wygrzać, więc solarium jest doskonałym miejscem, które w tym celu możemy zastosować. Nowoczesne solaria umożliwiają regulację zarówno temperatury jak i siły nawiewu. Jeśli więc korzystamy z solarium i czujemy, że zbliża się przeziębienie, warto ograniczyć siłę nawiewu na twarz i głowę oraz podwyższyć temperaturę klimatyzacji w salonie. Dzięki temu promieniowanie cieplne pochodzące od lamp, przyniesie nam ulgę, tak samo jak analogiczne przebywanie na słońcu – z tą różnicą, że na słońcu przebywamy głównie latem, kiedy tego typu infekcje zdarzają się rzadziej. Wygrzanie w solarium jest więc bardzo pożyteczne.

Sugeruje Pan, że regenerujemy się szybciej w wyższej temperaturze?

Tak, wtedy rozszerzają się naczynia krwionośne, poza tym pod wpływem UVA w organizmie wytwarza się tlenek azotu, który powoduje rozszerzenie również naczyń włosowatych. I to właśnie sprawia,
że możemy poczuć ulgę w przypadku przeziębienia.

Powiedział Pan, że promieniowanie ultrafioletowe w solarium jest identyczne z tym pochodzącym
ze słońca. Trafiłam jednak na informację, że to trochę zależy od rodzaju lamp, niektóre mają zawężony zakres promieniowania.

Jeżeli chodzi o lampy stosowane w profesjonalnych solariach (nie mówię tu o zastosowaniach medycznych, gdzie stosuje się specjalne lampy, które mają specjalne, nieco inne spektrum) –
to w każdym przypadku mamy do czynienia z dwoma rodzajami promieniowania: UVA i UVB.
Jest to podobna sytuacja, jak w przypadku naturalnego słońca. Oczywiście ich proporcje mogą być różne. Jeśli jednak mówimy o naszym rynku oraz o rynku Unii Europejskiej – to zgodnie z aktualnie obowiązującą normą dotyczącą solariów, natężenie promieniowania w solarium jest takie samo jak natężenie promieniowania słońca nad Morzem Śródziemnym w słoneczny dzień w południe.  

Czyli odrobina solaryjnego słońca pomoże dojść do siebie?

Z całą pewnością. W mojej opinii warto sprawdzić to na własnej skórze i po prostu przyjść do solarium, gdy czujemy się przeziębieni. Korzystanie z solariów w środku zimy, oczywiście stosując się do wszelkich zasad bezpieczeństwa i zaleceń personelu, to doskonały zastrzyk energii, po którym wraca chęć do aktywnego życia.

Dziękuję za rozmowę


PZS. Polski Związek Solaryjny to organizacja działająca na rzecz polskich solariów, ochrony ich interesów oraz wprowadzenia regulacji, podnoszących jakość usług. Związek dąży do wdrożenia jasnej regulacji prawnej oraz sytuacji, by każde łóżko solaryjne w kraju spełniało wymogi bezpieczeństwa. Pozostałe cele statutowe związku to m.in. poprawa wizerunku branży solaryjnej poprzez wdrażanie programów edukacyjnych i informacyjnych, integracja wewnętrzna branży solaryjnej na terenie Polski oraz ochrona praw pracodawców tego sektora.

Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, Agencja Face it – k.grygielska@agencjafaceit.pl; 601 369 597